Oficjalnie Piotr Wiśniewski z Urzędu Miasta mówi, że to przygotowania do remontu płyty rynku, który ma ruszyć za kilka lat.
- Chcemy w tej chwili sprawdzić, czy to co posiadamy na mapach zgadza się z tym, co mamy w rzeczywistości. Żeby ograniczyć błędy na etapie projektowania - wyjaśnia.
Na razie chodniki mają być rozkopane do końca roku, ale urzędnicy nie wykluczają, że termin zostanie wydłużony.
- W momencie, gdyby wyszły nam jakieś nieścisłości podczas inwentaryzacji infrastruktury podziemnej, to w przyszłym roku przewidujemy kolejne wykopy - zastrzega Wiśniewski.
Z naszych informacji wynika, że w pracach chodzi o utrudnienie funkcjonowania klubom go-go.
W ubiegłym tygodniu miejscy urzędnicy ogłosili, że miasto pozwie takie lokale do sądu. Prezydent Jacek Jaśkowiak uważa, że kluby szkodzą wizerunkowi miasta. W lokalach ma być sprzedawany alkohol po rażąco wygórowanych cenach. Dodatkowo przechodnie na Starym Rynku w sposób nachalny są zapraszani do odwiedzania takich miejsc. Rozkopanie chodników to ciąg dalszy tego sporu.
Adam Michalkiewicz/jc/ada
znalazłem tylko przez google
A czym sie roznia uciazliwe kontrole pip, US i p-poż od rozkopania chodnika? Niczym.
Kroki do jakich dopuszcza się miasto z prezydentem na czele jest niepokojące, bo stąd już tylko krok do łamania prawa, a może i już ono zostało złamane. Ponadto, brak cywilizowanego rozwiązania problemu i bezradność prezydenta jest porażająca. Dochodzę do wniosku, że jak prezydentowi Jaśkowiakowi nie spodoba się jakiś sklep mięsny, bo na szyldzie nad drzwiami sklepu prosiaczek będzie miał zakręcony ogonek w prawo a nie w lewo, bo tak właśnie podoba się prezydentowi, to on gotowy będzie rozkopać przed drzwiami chodnik do odwołania, albo aż właściciel nie przemaluje prosiaczkowi ogonka. Śmieszne? Nie sądzę, bo teraz już wszystko jest możliwe.
A panu prezydentowi proponowałbym zasięgnąć rady prawnika, jak zgodnie z prawem ograniczyć męczącą działalność, albo zniechęcić właściciela np licznymi niekończącymi się kontrolami skarbowymi, pip, p-poż itd, nakłaniając go do wyprowadzki z lokalu, zanim przegra proces za publiczne czyli nie swoje pieniądze. Ręce opadają!